Dzień później, tj. 22.05.2013 r. pojechaliśmy do Trójmiasta. Oto wrażenia z
wycieczki przedstawione przez uczniów kl. III b.
„Wycieczka była bardzo ciekawa, towarzyszył nam przewodnik, który interesująco opowiadał o miejscach, które oglądaliśmy. Najpierw zwiedziliśmy zabytki gdańskiej Starówki, zobaczyliśmy Złotą Bramę, Żurawia, najwyższy na świecie kościół zbudowany z cegły. Przeszliśmy Traktem Królewskim i zatrzymaliśmy się przy Fontannie Neptuna i Dworze Artusa. Wszystkich zachwycił widok przepięknych kamieniczek, których historia sięga ponad pięćset lat. Jednak największe wrażenie wywarły na nas eksperymenty, które samodzielnie przeprowadzaliśmy w Centrum Nauki w Gdańsku. Następnym przystankiem naszej podróży była Gdynia. Spacerowaliśmy po Skwerze Kościuszki i zwiedziliśmy żaglowiec Dar Pomorza, który najbardziej zainteresował chłopców. Z niecierpliwością czekaliśmy na czas wolny, kiedy to mogliśmy kupić sobie pamiątki. Straciliśmy wszystkie wypłacone pieniądze, ale humory nas nie opuściły. W autokarze oglądaliśmy nasze „skarby” i wymienialiśmy się uwagami na ich temat. W Sawanie czekał na nas obiad na kolację, zajadaliśmy się pieczonym kurczakiem i pyszną surówką. To był bardzo udany dzień, przyniósł nam wiele radości i niezapomnianych wrażeń”.
„Wycieczka była bardzo ciekawa, towarzyszył nam przewodnik, który interesująco opowiadał o miejscach, które oglądaliśmy. Najpierw zwiedziliśmy zabytki gdańskiej Starówki, zobaczyliśmy Złotą Bramę, Żurawia, najwyższy na świecie kościół zbudowany z cegły. Przeszliśmy Traktem Królewskim i zatrzymaliśmy się przy Fontannie Neptuna i Dworze Artusa. Wszystkich zachwycił widok przepięknych kamieniczek, których historia sięga ponad pięćset lat. Jednak największe wrażenie wywarły na nas eksperymenty, które samodzielnie przeprowadzaliśmy w Centrum Nauki w Gdańsku. Następnym przystankiem naszej podróży była Gdynia. Spacerowaliśmy po Skwerze Kościuszki i zwiedziliśmy żaglowiec Dar Pomorza, który najbardziej zainteresował chłopców. Z niecierpliwością czekaliśmy na czas wolny, kiedy to mogliśmy kupić sobie pamiątki. Straciliśmy wszystkie wypłacone pieniądze, ale humory nas nie opuściły. W autokarze oglądaliśmy nasze „skarby” i wymienialiśmy się uwagami na ich temat. W Sawanie czekał na nas obiad na kolację, zajadaliśmy się pieczonym kurczakiem i pyszną surówką. To był bardzo udany dzień, przyniósł nam wiele radości i niezapomnianych wrażeń”.